Pierwszy raz w tym roku i w życiu miałam możliwość sprawdzenia swoich sił w filcowaniu mam nadzieje, że nie poszło mi najgorzej... Nie powiem, igła strasznie ostra, moje palce o tym wiedza najlepiej, ale przypadła mi do gustu ta technika i na pewno nie raz do niej wrócę i stworze jakieś cudeńka.
A teraz pora na moje jajko:
To jeszcze nie koniec pokusiłam się jeszcze o wykonanie jajka metodą Quillingu i tak oto powstał nie do końca idealne królik...;)
Witaj w klubie pozytywnie zakręconych idzie całkiem nieźle.Pozdrawiam cieplutko :) dziękuję za odwiedziny
OdpowiedzUsuńŚwietne pisanki:)
OdpowiedzUsuńfilcowanie rewelacja. Ciekawa jestem ile igiel zlamalas na poczatek :) Mi poszlo 5 zanim skonczylam swoja pierwsza w zyciu folcowa bombke :)
OdpowiedzUsuńO dziwo igłę złamałam tylko 1 i to jeszcze przez własną głupotę bo sprawdzałam jak mocno jest elastyczna, ale za to moje palce chyba mają
Usuńuraz do igieł;) Nie raz nie trafiłam w jajko tylko w nie;)