Krepinę poznałam jakiś rok temu, kiedy próbowałam zrobić własnoręcznie dekoracje na swój ślub.... Wymyśliłam wtedy, że będą to kule kwiatowe, które powieszę w oknach....
Miałam rok czasu na zrobienie 15 kul co się na szczęście udało;)
Nie powiem niekiedy już mnie bolały palce i miałam dość skręcania tych kwiatków, a jak mi na początku nie wychodziły ładne kwiatki to całkiem się poddawałam, ale dzielnie próbowałam, próbowałam i w końcu się nauczyłam.
Powstały kule w wersji z perełkami i bez...
nie dziwię się, że bolały Cię palce mnie również bolą ale jaka jest radość ze świadomości, że zrobiłaś to samodzielnie :) wyszły piękne
OdpowiedzUsuń